Błękitna perełka Kamila. Poznaj historię renowacji Rometa Ogara 205

Kamil podzielił się z nami renowacją swojego Rometa Ogara 205 w ramach akcji ODNOWA22. Chcesz, żeby historia twojego klasyka pojawiła się na naszym portalu? Napisz do nas na adres [email protected].

Powrót do dziecięcych marzeń

Zapał do motocykli i motorowerów PRL-u był, odkąd pamiętam. Najpierw podziwiałem te maszyny u starszych kolegów z okolicy, by jeszcze bardziej zarazić się tą pasją. Moim pierwszym motorowerem był Romet Ogar 205. Kupiłem go w wieku 12 lat. By móc wyróżniać się w okolicy przepełnionej PRL-owskimi jednośladami, dokonałem w nim tuningu wizualnego — przemalowałem go na czarno, dodałem pomarańczowe płomienie, przerobiłem podnóżki na wzór spacerówek z Harleya itd. Niestety motorower nie przetrwał do dziś.

W dorosłym życiu pasja nie minęła. Pierwszym jednośladem, który miał zapoczątkować kolekcję, stał się oczywiście Romet Ogar 205. I tak oto, w 2015 roku, znalazłem odpowiedni egzemplarz do renowacji. Podczas odnowy nie miałem żadnych problemów ze znalezieniem części — dostęp do oryginalnych podzespołów i zamienników jest dość łatwy. Jedynym wyzwaniem był czas. Tak jak w czasach dzieciństwa było go mnóstwo, tak w życiu dorosłym wolne chwile, które mogłem poświęcać na renowację, stały się cenniejsze niż złoto. Do tego doszła emigracja do Skandynawii. Gdy tylko mogłem, wsiadałem w samolot i leciałem do Polski do garażu, żeby ukończyć swoje dzieło. Pomimo ograniczeń czasowych pełną renowację Ogara udało mi się ukończyć w rok.

W trakcie renowacji w Ogarze zostało wymienionych dużo części. Kupiłem m.in. osłonę łańcucha, oś wahacza, kolanko wydechowe, opony Stomil Duet, dętki, linki, kondensator, wał napędowy i wiele, wiele innych. Cała zabawa z Rometem — zakup motocykla i części, piaskowanie i lakierowanie wg oryginały na błękit adriatycki (L62; FSO) — kosztowała mnie nieco ponad 2 000 złotych.

Podziel się z nami renowacją swojego klasyka!

Kamil, dziękujemy za przesłanie historii renowacji twojego Ogara 205. Finalny efekt bardzo nam się podoba i udowadnia — zgodnie z przesłanym kosztorysem, że odnowa klasyka nie musi być bardzo kosztowna. Jeśli chcesz, żeby twój klasyk trafił na nasz portal, napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na twoją historię!

Wiktor Karczewski

Moja przygoda z motocyklami zaczęła się klasycznie - od Ogara, przez WSK 125, do chińskiego skutera. Na WSK 125 zjeździłem pół Polski i Skandynawię, a na Chińczyku kręciłem się zimą po Bieszczadach i jesienią po Finlandii. Obecnie ujeżdżam polsko-chińską myśl techniczną, czyli Rometa SCMB 125. Doskonały motocykl do dojazdów do pracy ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *