Senior z benzyną we krwi. Poznaj Franco Picco — najstarszego motocyklistę na mecie Rajdu Dakar

Rajd Dakar 2022 zbliża się wielkimi krokami — to już 2 stycznia 2022! Najtrudniejszy rajd terenowy na świecie, najcięższy sprawdzian dla zawodników i maszyn oraz zbiorowisko największych twardzieli, którym niestraszne kilkuset kilometrowe odcinki specjalne po kamieniach i grząskim piasku pustyni — legendarny Dakar to zdecydowanie kawał motoryzacyjnej historii. Jednak jak każde wydarzenie byłby niczym, gdyby nie ludzie, którzy są trzonem tej niesamowitej opowieści. Z okazji Europejskiego Dnia Seniora postaramy się przybliżyć wam postać Franco Picco, czyli najstarszego motocyklisty na mecie Rajdu Dakar 2021. 65-latka będącego definicją takich truizmów, jak “Nigdy nie jest za późno” i “Wiek to tylko liczba”.

Beduin z Vicenzy. Jak wyglądała kariera Franca Picco przed Rajdem Dakar 2021?

Źródło: parisdakar.it

Najkrótsza odpowiedź brzmi — spektakularnie! Franco Picco (ur. 4 października 1955 roku we włoskim mieście Vicenza) na długo przed startem w ostatniej edycji Dakaru został okrzyknięty legendą FIM. Otrzymał ten tytuł w 2015 roku za całokształt kariery w wyścigach motocyklowych, w tym za m.in. dwukrotne zwycięstwo w Rajdzie Faraona — w 1986 i 1992 roku — oraz trzy miejsca na podium Rajdu Dakar. Dakar 2021 był 29. startem Picco w najbardziej rozpoznawalnym rajdzie na świecie. Najlepsze miejsca udało mu się zdobyć w 1985 roku (3. miejsce; podczas debiutu startował na motocyklu Yamaha 600 XT) i w latach 1988-1989 (2x 2 miejsce; za kierownicą Yamahy YZE 750). Przez całą karierę motocyklową związany był z Yamahą (poza dwoma skokami w bok w kierunku Suzuki i Giliery), jednak w ostatniej edycji Rajdu Dakar startował na samodzielnie zmodyfikowanej Husqvarnie. Picco brał udział w Dakarze również za kierownicą samochodu i quada — w 2016 roku zajął 6. miejsce za kierownicą Can-Am Renegade 800.

Źródło: parisdakar.it

Rajd Dakar 2021 — wielki powrót na pustynię!

Po czteroletniej przerwie Franco Picco powrócił na pustynię w Rajdzie Dakar 2021. O ile cel startu nie brzmiał nad wyraz spektakularnie — włoski zawodnik zamierzał po prostu przekroczyć linię mety — to już wykonanie i okoliczności, w jakich Picco miał zmagać się z piaskami Arabii Saudyjskiej, zasługują na pełne uznanie. Po pierwsze — wiek zawodnika. Na linii startu Franco Picco meldował się w wieku 65 lat, co z jednej strony dawało mu przewagę w postaci ogromnego doświadczenia, a z drugiej, wiązało się z pewnymi ograniczeniami (m.in. fizycznymi). Po drugie — start w klasie Original by Motul¹.

Źródło: overland-europe.com

Organizatorzy rajdu byli sceptycznie nastawieni do startu Franco Picco (ze względu na wiek), jednak finalnie Włoch znalazł się na liście zawodników z numerem 65 — Picco sam poprosił o numer odpowiadający jego wiekowi, aby podczas jazdy pamiętać o własnych ograniczeniach i o tym, że “musi na siebie uważać”. Tym samym, Franco Picco dołączył do wąskiego grona zawodników, którzy startowali we wszystkich trzech rozdziałach Rajdu Dakar — w Afryce, Ameryce Południowej i Azji.

Źródło: overland-europe.com

Franco Picco ukończył Rajd Dakar 2021 na 13. pozycji w klasie Original by Motul — motocyklowa kategoria G2.2 Marathon — i 43. pozycji w klasyfikacji generalnej motocykli. Na mecie ostatniego odcinka w Jeddah włoski zawodnik relacjonował — “Dakar 2021 to było dla mnie ekscytujące doświadczenie. Rajd był zarówno powiewem przeszłości, jak i zarówno czymś nowym — nowa lokalizacja, nowy motocykl i nowy sprzęt, w tym kamizelka z poduszką powietrzną, która w tym roku była po raz pierwszy obowiązkowa.”.

¹ W klasie Original by Motul  zawodnikom startującym na motocyklach i quadach nie przysługuje żadne wsparcie zewnętrzne zarówno na odcinkach specjalnych, jak i poza nimi. Oznacza to, że kierowcy sami naprawiają swoje maszyny i muszą radzić sobie we własnym zakresie ze wszystkimi problemami na trasie rajdu. Jedyne udogodnienia, na jakie mogą liczyć, to wsparcie logistyczne organizatorów rajdu (m.in. transport rzeczy osobistych między odcinkami specjalnymi) i firmy Motul, która zapewnia narzędzia, podnośniki, sprężarki etc.

Wiktor Karczewski

Moja przygoda z motocyklami zaczęła się klasycznie - od Ogara, przez WSK 125, do chińskiego skutera. Na WSK 125 zjeździłem pół Polski i Skandynawię, a na Chińczyku kręciłem się zimą po Bieszczadach i jesienią po Finlandii. Obecnie ujeżdżam polsko-chińską myśl techniczną, czyli Rometa SCMB 125. Doskonały motocykl do dojazdów do pracy ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *