Zaprezentowana w 1998 roku Hayabusa wyznaczyła wśród maszyn klasy SuperSport nową definicję osiągów, aerodynamiki i prędkości maksymalnej. W dniu premiery był to najmocniejszy, najbardziej bezkompromisowy motocykl nie tylko w ofercie Suzuki, ale także na całym rynku motoryzacyjnym. To on, jako pierwszy seryjnie produkowany jednoślad dopuszczony na drogi publiczne przekroczył magiczną barierę 300 km/h. W tym pojeździe najmniejszy detal nadwozia czy podzespół jest nastawiony na zwiększenie możliwości na torze, nawet jego nazwa nawiązuje do zatrważających prędkości. W języku japońskim wyraża najszybsze zwierzę na świecie- sokoła wędrownego.
Podczas prac nad najmocniejszą Suzuki w historii duży nacisk położono na aerodynamikę i właściwości jezdne, aczkolwiek to jednostka napędowa gra w niej główną rolę. Napęd Hayabusy został stworzony od podstaw i mimo że na próżno szukać w nim innowacji czy nowoczesnych rozwiązań znanych z konkurencyjnych modeli, to posiadał ówcześnie największą pojemność skokową w klasie SuperSport.
Czterosuwowy, chłodzony cieczą silnik w układzie rzędowym posiada głowice z czterema zaworami na każdy z czterech cylindrów, zasila go zaawansowany system wtrysku paliwa sterowany elektronicznie, a sześciostopniowa skrzynia biegów pozwala na całkowite wykorzystanie potencjału jednostki. Z pojemności 1299 cm ³ uzyskano maksymalną moc 175 KM i moment obrotowy 134 Nm. Takie wartości w maszynie ważącej niewiele ponad 250 kilogramów zwiastują kolosalne osiągi. W normalnych warunkach na prostej Hayabusa osiąga ponad 300 km/h, lecz w "laboratoryjnych" testach i sprzyjających okolicznościach uzyskała aż 315 km/h. Przyspieszenia również rzucają na kolana. Do 100 km/h Suzuki dochodzi w 2,7 sekundy, a kolejną "setkę" zobaczymy na analogowym prędkościomierzu po upływie mniej niż 5 sekund. Takie wyniki nawet we współczesnych jednośladach budzą uznanie, a prawie 20 lat temu wywoływały ataki paniki nawet u najbardziej doświadczonych jeźdźców.
Czym była by jednak duża moc bez odpowiedniego wsparcia, pozwalającego na pełne wykorzystanie agresji zamkniętej w jednostce napędowej? Dopracowane zawieszenie zapewniało doskonałą stabilność, było odporne na działanie dużych sił i dawało poczucie bezpieczeństwa przy prędkościach, które ze stanem błogości nie miały nic wspólnego. Przedni widelec Upside-Down oraz tylna, centralna kolumna resorująco-tłumiąca oparta na stalowym wahaczu wleczonym co prawda nie posiadały regulacji, aczkolwiek były na tyle dobrze zestrojone, że nawet najbardziej wymagający użytkownicy nie mogli mieć zastrzeżeń do ich pracy.
Układ hamulcowy zapożyczono z mniejszego modelu GSX-R 750, aczkolwiek dawał on bardzo dobrą skuteczność mimo kolosalnie większej mocy. Trzy tarcze o średnicy ponad 300 mm współpracowały z sześcio - i dwutłoczkowymi zaciskami. Większość elementów układu pochodziło z asortymentu sprawdzonej firmy Tokico.
Mimo, że niektórym karoseria Hayabusy nie przypadła do gustu, to podczas procesu tworzenia jej aspekty stylistyczne zeszły na drugi plan. Przede wszystkim miała dawać najlepszy opływ powietrza, stabilność i dobry docisk do drogi. Najszybszy model Japończyków był najdłużej i najbardziej szczegółowo sprawdzanym motocyklem w tunelu aerodynamicznym w historii marki. Dzięki temu uzyskano jak najmniejszy wskaźnik oporu, który w największym stopniu zawyżają wystające poza obrys nadwozia lusterka.
Na drodze Hayabusa prezentuje dwa oblicza. Aspekt sportowy to w tym przypadku oczywista sprawa, jednak wielu było pod wrażeniem jej walorom turystycznym. Duża konstrukcja i obszerne owiewki zapewniają komfortowe podróżowanie, a rozległa kanapa i ergonomiczna, choć mocno pochylona, pozycja za kierownicą nie męczą na długich dystansach tak bardzo jak na konkurencyjnych modelach. Hayabusa okazała się bardzo przyjemna w obejściu i nie odstraszyła spokojniejszych użytkowników, którzy potrzebowali mocnego i szybkiego motocykla klasy GrandTour, ale nie nastawiali się na jazdę po torze na skraju praw fizyki.
W tak wysilonym motocyklu wiele części eksploatacyjnych narażonych jest na bardzo szybkie zużycie. Okładziny cierne hamulców i opony to przy ostrej jeździe podzespoły wystarczające nie rzadko na jeden sezon. Aczkolwiek Hayabusa to jeden z najmniej awaryjnych modeli Suzuki, początkowe problemy z rozrządem, sprzęgłem i skrzynią biegów zostały wyeliminowane już po pierwszych trzech latach produkcji.
Późniejsze zmiany konstrukcyjne miały na celu jedynie wybicie Hayabusy z powrotem na podium segmentu SuperSport. W 2008 roku zwiększono pojemność, moc wzrosła do prawie 200 KM, a układ zasilania został gruntownie zmodernizowany. Późniejsze lata przyniosły niespodziewanie organicznie prędkości maksymalnej, co było bezdyskusyjnym wymogiem importu motocykli do krajów Unii Europejskiej.
Aczkolwiek nawet po lekkim przytemperowaniu charakteru, Hayabusa zaskakuje elastycznością silnika, wyśmienitym prowadzeniem i wysokim poczuciem komfortu oraz bezpieczeństwa. Jeśli zajdzie taka potrzeba wystrzeli podróżujących w inny wymiar prędkości, a jeśli użytkownik będzie chciał odwiedzić bardzo odległe miejsce, Honda zrealizuje to w bardzo szybkim tempie.
zobacz części »