Jak być jeszcze lepszym motocyklistą? 4 zasady motocyklowego savoir vivre!
Międzynarodowy Dzień Przyjaźni to dobra okazja do podjęcia tematu dobrych manier motocyklowych. Jadąc jednośladem często spotykamy się z gestem LwG (Lewa w Górę), jednakże czy poza serdecznym pozdrowieniem wiemy o innych koleżeńskich zasadach, które pozwolą nam być jeszcze lepszym motocyklistą? Przedstawiamy 4 motocyklowe zasady savoir vivre i czekamy na twoje propozycje w komentarzach!
Apteczka motocyklowa
Przyznaj, że nie spodziewałeś się takiego rozpoczęcia zestawienia dobrych manier motocyklowych. Tak jak wspominaliśmy w poradniku Jak przygotować się do wyjazdu motocyklowego? apteczka powinna być obowiązkowym elementem wyposażenia jednośladu. Być może tobie nigdy się nie przydała, jednak w sytuacji, gdy będziesz świadkiem wypadku lub inny motocyklista będzie potrzebował twojej pomocy, to będziesz odpowiednio przygotowany Wyposażenie nawet podstawowej apteczki pozwoli ci np. oczyścić ranę po szlifie na asfalcie lub wywrotce w terenie czy przemyć oko po bliskim spotkaniu trzeciego stopnia z owadem.
Bezpieczne manewry
Niestety, ale czasami spotykamy się z niebezpiecznymi zachowaniami motocyklistów na drogach. Pamiętaj, żeby podczas wyprzedzania czy omijania innego motocyklisty – np. jadącego z mniejszą prędkością – wrzucić kierunek i zrobić to “zgodnie ze sztuką”. Tego samego trzymaj się wyprzedzając rowerzystów czy pieszych.
Jako użytkownik 125-tki, której prędkość przelotowa to 80-90 km/h, często spotykam się z sytuacją, gdy posiadacz szybszego motocykla wyprzedza mnie w odległości kilkudziesięciu centymetrów – jadąc np. dwa razy szybciej – gdy jednocześnie przeciwny pas nie pozwala na taki manewr. W przypadku konieczności wykonania jakiegokolwiek ruchu – np. ominięcia wyrwy w asfalcie – może się to skończyć tragicznym dzwonem.
LwG
Lewa w Górę to fenomenalny zwyczaj, który pozwala poczuć się członkiem społeczności motocyklowej i napawa przekonaniem, że jesteśmy częścią czegoś wyjątkowego. W końcu jesteśmy jedną z bardzo nielicznych grup – do głowy przychodzą mi tylko turyści na szlakach górskich – wykraczającą poza utarty schemat, że żeby kogoś pozdrowić, to trzeba go znać. Jednocześnie LwG to nie wszystko – dobrze, żeby za tym gestem stała solidarność. Jeśli widzimy, że ktoś z motocyklowej braci (ale też inni ludzie napotkani na drodze) ma kłopot czy macha do nas z prośbą o pomoc – zatrzymajmy się, pod warunkiem że to bezpieczne, i pomóżmy tej osobie.
Dla dobrego zobrazowania podzielę się sytuacją, która z pewnością nie jest zgodna z motocyklowym savoir vivre. Podróżując WSK 125 po Skandynawii motocykl stracił równowagę stojąc na stopce centralnej na poboczu i runął do rowu, niefartownie lądując do góry kołami. Jako, że była to dość uczęszczana trasa – jak na tereny leżące za kołem podbiegunowym – to co raz przejeżdżali tamtędy motocykliści. Większość z nich pozdrowiła mnie podnosząc lewą rękę, ale widząc mnie obok jednośladu leżącego w rowie nie zatrzymał się żaden z nich. Sprowadzenie motocykla objuczonego bagażami na kilkumiesięczną podróż z powrotem na drogę było niemałym wyczynem. Tak więc pamiętaj – samo LwG nie znaczy nic, jeśli nie stoi za nim chęć pomocy.
Zobacz też: Na wioskach śpiewają o nim piosenki. Wywiad z Marcinem Wroną – Motocyklem WSK 125 na Nordkapp
Kiwka nie tylko dla dwóch kółek
Poza LwG warto pamiętać również o podziękowaniu/pozdrowieniu kierowców, którzy np. ustępują ci miejsca w korku lub na światłach. Motocykliści od lat cieszą się coraz lepszą opinią i warto to pielęgnować.
Czekamy na twoje propozycje innych zasad motocyklowego savoir vivre w komentarzach!